top of page

Zbigniew Głos – pięć wierszy



Według Miłosza każdy wiersz powinien pomieścić historię jednego człowieka


A skóra?


Będę miał zakwasy, ale dowiem się o tym dopiero jutro

Przyszedł ostatni. Dżinsy zbyt szerokie nawet
jak na obecne młodzieżowe
standardy. Bluza z kapturem
o kilka numerów za duża. Krótkie
loki, jak małe pejes, podskakiwały
śmiesznie na jego głowie, gdy grał z nimi
w kosza.

A jednak przyciągał wzrok. Niepokoił.
Coś nie pozwalało oderwać od niego myśli.
Gdy zdjął bluzę, płaski, umięśniony brzuch.
I tylko nabrzmiałe, dojrzewające piersi,

dwa młode gołąbki

ukryte pod tak obcisłym
topem, że wydawało się,
iż eksplodują za
chwilę, zdradziły ją.

Kim jest? Kim będzie? Co kiełkowało w nim,
jeszcze ukryte przed nią samą? Kotłujące się
przed lotem, nerwowo pulsujące
przed złożeniem

w ofierze zadośćuczynienia,

za grzech, którego nie popełniły.


Komunikaty i apele

Dowiedziałem się dzisiaj, że kolega
mojego wuja kilka dni temu został
znaleziony, że powiesił się,
w wózkarni.
Przeczytam jutro o martwym
łabędziu z Gniezna, w żołądku
którego znaleziono, trzy kilogramy
niestrawionego chleba.

Być może, jeżeli będzie sekcja zwłok,
znajdą w ciele kolegi mojego wuja
kilkadziesiąt kilogramów niestrawionego
kłamstwa chwilówek i nie tylko.
Ale i tak nikt się nie dowie:
Pomimo przeprowadzonej sekcji zwłok,
nie udało się jednoznacznie ustalić
przyczyn zgonu
UWAGA! UWAGA! APELUJEMY O TO,
ABY CZŁOWIEKA, ABY LUDZI
NIE KARMIĆ KŁAMSTWAMI!


Fotele w pendolino w dużo większym stopniu otaczają pasażera

- Czyta pan poezję?

I od razu chciałem rzucić tym szeroko
otwartym oczom, cisnąć w rozdziawione
usta kamieniem – słowem – chlebem,
że nie, że już dawno nie, wcale
nie czytam poezji, to poezja
czyta mnie.

Ale się wystraszyłem,
że wyznanie to będzie
za bardzo poetyckie
to jest prawdziwe

– Tylko czasami, odparłem atak.
Wygodnie oparłem się o dwa
niewinne słowa. I znowu
udało mi się oprzeć
pokusie.


Do Jacka D. Łazarza Z gówna bata nie ukręci, choćby Poeta w polityce. Gówno, wszak, to samo, tylko muchy się zmieniają. Poeta pamięta! Poeto pamiętaj: Śmierdzieć nie przestaniesz. Na starość powie: Niemłody byłem, a głupi.







Zbigniew Głos
(ur. 1980) – ukończył teologię na UAM. Nauczyciel (religii). W młodości współpracownik lokalnych gazet. Tam publikował pierwsze próby literackie. Proza poetycka publikowana na łamach „pkp.zin”. Hobby: filozofia, teologia.

bottom of page