top of page

Wojciech Józef Rogowski – pięć wierszy



Twórczość 

Redukując wszystkie pomniejsze 
funkcje i czynności, 
stał się wysokowydajną maszyną 
do tworzenia. 
Lecz sztuka jego była martwa. 
Metafora i forma nie odpowiadały, 
pytania były zawieszone. 
Żeby tworzyć, trzeba przede wszystkim 
żyć. 
Czerpać zewsząd, 
być czułym i uważnym. 
Sztuka żywych jest żywa.


Książę

Nie pozwól umrzeć samotnie
na pustkowiu ulicy
w niedzielne przedpołudnie,
gdy nie ma nikogo
i tylko samochody
przelatują na wylotowej trasie.
Tam chodzi zakręcony,
zaniepokojony,
pełen wariactw i fantasmagorii.
Chciał, aby odłączyć od miasta
dzielnicę Chojny
i utworzyć tam
Republikę Przyjaciół,
która będzie zarządzana
za pomocą oddania  
i dalekosiężnych snów.
Chciał tam wygrać wybory
i otrzymać mandat.


Niestabilny wieczór 

Niechlujnie ubrany, budził niepokój 
i niechęć. 
Mówił do siebie półgłosem 
i niezrozumiale. 
Autobus jechał ulicami osiedla 
Chojny. 
Nadchodził chłodny i gęsty mrok zimowy. 
Zdawało mu się, że jest niewidzialny 
i niesłyszalny, 
i że za chwilę pogrąży się w ciemnościach 
jeszcze większych. 
I było nas już przynajmniej dwóch. 
Wyglądało, że to był wariat, 
dla którego wszystko, co najgorsze 
i ledwo skrywana pogarda. 
A swoją drogą coraz więcej dziwnych ludzi 
na niestabilnym świecie.


Władztwo 

Są tacy, którzy władają ludźmi, 
losami i systemami. 
Ja nie panuję nawet nad swoimi 
snami. 
Nie panuję też nad swoimi zmysłami 
i myślami. 
Jedyna władza, jaką mam, to władza 
nad słowami – 
innej nie chcę i nie oczekuję. 
Dobre i złe energie wracają, 
lecz skąd są.


Zmierzch ideologii

Pod wieczór cichną głosy,
szepty i myślenie.
Daleko od dobra i niedaleko
od zła, nad głowami naszymi
rozgrywały się bitwy
nieudanych ideologii.
Wszystkie duże i znane
ideologie skompromitowały się
i ulegną zniweczeniu
i zapomnieniu.
Po zmierzchu wygładzą się
krawędzie
i przestaniemy uczestniczyć
w głośnych jeremiadach –
wejdziemy w prawdziwy,
pozbawiony obciążeń sen –
głęboki,
jak przenikliwa i zimowa noc.
















Wojciech Józef Rogowski – poeta, wydał cztery książki w Bibliotece KL: Apteka23456 (2019), Przymierze (2020), Cynobrowe Wzgórza (2021), Muza i sny (2022). Mieszka w Łodzi.
bottom of page