Ty, zakażony tłumie w Madrasie, Nankinie, Kaubulu, Kairze!
Ty, prymitywny wędrowcze z Amazonii! Ty, Patagończyku! Ty, Fidżyj-
czyku!
Każdego z was i wszystkich razem was szanuję!
Złego słowa przeciwko wam i miejscu waszym nie powiem!
(W odpowiednim czasie się spotkamy, gdy on nadejdzie).
13.
Moja dusza przeleciała nad ziemią ze zrozumieniem i determinacją.
Szukałem równych sobie i kochanków i znalazłem ich gotowych
czekających mnie we wszystkich krajach.
Myślę, że jakaś boska moc zrównała mnie z nimi.
Wy, mgły, myślę, że uniosłem się z wami, uleciałem na
dalekie kontynenty i opadłem nie bez powodów,
Wydaje mi się, że razem z wami wiałem wiatry;
Wy, wody, razem z wami obmywałem wszystkie brzegi,
Byłem w każdym korycie rzeki, w każdej cieśninie na
globie,
Stałem mocno na półwyspach i w górach wysokich
krzycząc;
Salut au Monde!
Do któregokolwiek z miast światło lub ciepło dociera, ja także tam
dotrę,
Do którejkolwiek z wysp dolatują ptaki, ja także tam dolecę.
Do was wszystkich w imieniu Ameryki.
Wysoko prostopadle rękę podnoszę, czynię znak,
Dla wszystkich po mnie abym zawsze był widocznyWe wszystkich miejscach i domach ludzi.
przełożył Adam Lizakowski.
Pierwodruk poematu; Miesięcznik Społeczno- Kulturalny "RAZEM", San Francisco, 1987. Copyright: Adam Lizakowski; San Francisco, Chicago, Pieszyce, 1988 r.
DUMNA MUZYKA BURZY
Poemat ten został po raz pierwszy opublikowany jako Proud Music of the Sea-Storm w miesięczniku "Atlantic", w roku 1869. Do redakcji przekazał go osobiście Ralph Waldo Emerson robiąc przysługę Whitmanowi. Poemat ten został potem włączony do tomu Leaves of Grass, już ze zmienionym tytułem.
SALUT AU MONDE!
Poemat Salut Au Monde (Pozdrowienie dla świata) został opublikowany jako Poem and Salutation w Leaves of Grass (1856), a obecny tytuł nadano mu w 1867 roku. Poetycka litania naszpikowana setkami pytań i rzeczownikami jest formą kolokwium. Autor sprawdza wiedzę czytelnika z geografii, historii, mitologii, muzyki, literatury, etnografii, itd., Poemat rozpoczyna się żądaniem: O, weź mnie za rękę, Walcie Whitmanie! i pytaniem: Co się w tobie rozszerza, Walcie Whitmanie? Odpowiedzią na to są długie wyliczanki tego, co poeta widzi i słyszy na całym świecie, oraz stwierdzenie: Moja dusza przeleciała nad ziemią ze zrozumieniem i determinacją. Szukałem równych sobie i kochanków i znalazłem ich gotowych czekających mnie we wszystkich krajach. Myślę, że jakaś boska moc zrównała mnie z nimi.
Walt Whitman absolutny zarozumialec i geniusz celebruje różnorodność świata i jego wzajemne powiązanie wszystkiego ze wszystkim: ludzi i ich kultury, niby tak różnorodnej, ale bardzo podobnej do siebie. Wszyscy mamy tak bardzo różne doświadczenia życiowe, jesteśmy inni, a jak bardzo jesteśmy podobni do siebie. Poeta zachęca wszystkich ludzi do wzajemnego szacunku. Każdy z nas jest piękny i godny miłości.
MUZYKA A WALT WHITMAN
W kwartalniku „Walt Whitman Quarterly Review” poświęconym życiu i twórczości poety znajdujemy esej dotyczący wrażliwości i zrozumienia przez niego muzyki. Pod koniec lat 40. i przez lata 50. XIX wieku Whitman był aktywnym uczestnikiem koncertów i oper. Wtedy to pracował jako reportera dla pisma „Brooklyn Daily Eagle”. Praca ta dała mu wiele okazji do przedstawienia swoich muzycznych doświadczeń i reakcji na łamach pisma. Ponieważ nie był szkolony w technicznych aspektach teorii muzyki, swoje recenzje z wydarzeń muzycznych często pisał jak przemyślenia własne i osób mu bliskich. W recenzji spektaklu La Favorita opublikowanym w Eagle Whitman odtwarza własną walkę o zrozumienie znaczenia muzyki. Próbuje przypisać określone znaczenia arii tenora z ostatniego aktu, ale ostatecznie musi uciekać się do prostego „Listen” jak same dźwięki (zawsze obrazowane w kategoriach oceanicznych) komunikują się, ich znaczenie poza sferą słowa. Poeta wyznaje, że cieszy się, że nie rozumie słów tenora, ponieważ to muzyka jest ważniejsza niż słowa, to muzyka wyznacza znaczenie słów. Stawia pytania, które później sam odrzuca; (Czy tenor modli się tak z wielką pasją dla spokoju ducha? Czy historia jego miłości, to już wrak uczuć?). Próbuje nadać konkretne znaczenie językowi, ale robi to w sposób bardzo ogólny. (Mayhan)
Jak zostało już powiedziane, poemat The Proud of Music został napisany i ogłoszony drukiem już pod koniec życia poety. Muzyka zawsze mu towarzyszyła i to, że nie zawsze ją rozumiał w jego przypadku nie ma większego znaczenia. W tym poemacie wywołuje w czytelniku wrażenie, że muzyka jest tak samo potrzebna do życia jak powietrze, którym oddychamy. Muzyka zawiera wszystko i narodziny dnia i śmierć, lamenty ze „słodkimi fletami i skrzypcami”. Cokolwiek by o Whitmanie nie napisać, trzeba mu wierzyć, że czuł muzykę, ona była w nim, on we wszystkim ją słyszał. Song of Myself ma strukturę skomplikowanej wizji snu, tylko ta „wizja” składa się z dźwięków, nie obrazów. Cały świat i jego ludzie są wyobrażeni dźwiękiem; wszystkie zakątki świata są reprezentowane w tym obszernym katalogu muzyki ludzkości.
Whitman nie tylko wymienia dorobek muzyczny ludzkości, ale sięga chętnie po przyrodę, deszcz, wodę, burze, drzewa, fale morskiej, słowem odgłosy natury. Wszystko to słyszy „specjalnym uchem”, które jest także wyczulone na krzywdę ludzką i hałasy dnia/życia codziennego. To głęboka struktura muzyczna, a nie słowa w tym poemacie czynią z Whitmana „nowego barda” , który nie tylko mówi, ale i śpiewa. Tak przedstawia się poeta, w tym poemacie, zresztą nie po raz pierwszy. Ten symboliczny muzyczny wewnętrzny porządek w poemacie autor osiąga też w poezji. Kiedy budzi się ze swojego muzycznego snu i przypomina sobie to, co usłyszał („głosy wszechświata”), zdaje sobie sprawę dokładnie, do czego dąży również jego poezja.
Adam Lizakowski
Walt Whitman (1819-1892) – amerykański poeta, dziennikarz i eseista, powszechnie uznawany za twórcę nowoczesnej poezji amerykańskiej. Urodzony na farmie na Long Island w stanie Nowy Jork, był praktycznie samoukiem. Pracował jako nauczyciel, dziennikarz i redaktor związany głównie z partią demokratyczną. W czasie wojny secesyjnej opiekował się rannymi żołnierzami i podziwiał Abrahama Lincolna, co mocno wpłynęło na jego twórczość. Jego najważniejszą publikacją jest zbiór wierszy Źdźbła trawy z 1855 roku.