Jadąc tramwajem nie mogłem zatrzymać się dla kontrolera biletów
więc on uprzejmie zatrzymał się dla mnie
byliśmy podnieceni
elektryczny powóz drżał i unosił tylko nas samych
i nieśmiertelność.
Jechaliśmy powoli, nie znaliśmy pośpiechu, czuliśmy,
że potrzebne jest zbliżenie
kiedy obaj doszliśmy
dołączyła się Pani, która chciała skasować
minęliśmy kościół, w którym bawiły się dzieci,
próbując odrabiać lekcje
minęliśmy policjantów wpatrujących się w wysokie trawy
minęliśmy ciężarną rozmyślającą o swoim ciężarze
tramwaj zatrzymał się przed sklepem z alkoholami,
którego dach wyglądał jak głowa Józefa Oleksego
przez brudne szyby klienci wyglądali jak Azerowie
Niby sklep, a grobowiec
Od tego czasu minęły miesiące, a ja nie mogę zapomnieć
czasami wyglądam go na przystanku lub jadąc gdzieś
może ma kogoś?
Może nie są
Czy nasze życia cokolwiek powinny?urojenia, które chcą być najeżone, a które moja głowa przyjmuje,
bo się boi, że inaczej będzie inaczej
gdybym pozwolił sobie samemu na spacer z marzycielskim okiemby nikt kto stworzony z ziemi nigdy nie był nic winien,
ani grosza (z wyjątkiem tej kanalii z solid security)
Te widzenia Te myśli, które chciałem kontrolować, a nie mogłem,
bo się śmiały może nie są tylko mojemoże to wspólna nadziejawspólny uwierający czasktóry skończy się, doczesnyprzechodząc dalejobchodzi mnie to wszystko trochę, chociaż to umrze,
choć dobrą śmiercią razem ze strachem, który niegdyś ceniłem
słowo do Tomka Bąka
fanatyk to ktoś
kto prosi Boga
by ten wchłonął grupę ludzi
nielubianą przez fanatyka
Tomku trzymaj się
ode mnie
z daleka
Szymon Jakuć (ur. 1980) - publikował w "Arteriach" i "Tyglu kultury". Nominowany do nagrody głównej i laureat nagrody publiczności w konkursie im. J. Bierezina oraz projektu "Połów 2011" Biura Literackiego.