tych co nie utopiło jeszcze - ostatniego lata / bez śladu
ono wie co to cypel i biegun
ale nie rozumie ludzkości
jeśli nową linią brzegu
chce nas zmusić do uległości
ludzie dali mu kuter - a niech utonie!
mogą też oddać zasypaną chatę
i niewiele myśląc zostawić na koniec
muszle kraba, opuszczoną tego lata.
Bezużyteczny cmentarz
Tu żywi zostawiają w trawie butów ślady
Czytając, w kamieniach kute, sczerniałe daty
Ten cmentarz zaprasza młodych i starych
Lecz wciąż mu brakuje nowych zmarłych.
Inskrypcje dość podobne są do siebie:
“Żyjący - co przychodzą tu się przejść
By popatrzeć, i by zaraz odejść gdzieś
Martwi, mogą jutro zjawić się, na wieki leżeć”.
Pewne swych dostojnych rymów na grobach
Marmury i granity nie pojmują jak to jest,
Że nikt martwy od dawien dawna nie zjawił się
Z jakiej przyczyny? Czyżby mieli powody do obaw?
Byłoby łatwo się wymigać niczym arlekin
I rzec pomnikom: Ludzie nienawidzą śmierci
I zaprzestali umierania już na wieki
Zakładam, że one uwierzą w taki pic.
przełożył Jerzy Bartonezz
Robert Frost (1874-1963) – amerykański poeta. Czterokrotny laureat nagrody Pulitzera. Jego poezja, cechująca się prostotą formalną, ma głównie charakter refleksyjno-filozoficzny, a zasadza się często na motywach związanych z krajobrazem, wiejskim życiem oraz obyczajami Nowej Anglii.