Proszą, żeby szły do przodu pod natchnione dłonie,
Skąd spadają krople troski i duchowej wiosny,
20 sekund na zdrowie: Co się dzieje, dziecko?
Z amerykańskim akcentem, żądającym tonem,
I, złapawszy oddech, szybko rozpoczyna modły,
Przedstawiając Bogu bóle w oku, to w kolanie…
Głowę do głowy przyciska; odpycha ją ręką,
Niby myśl natrętną; idą i siedzą w milczeniu;
Błądzą zawstydzone i od życia odklejone
Póki co, albo zdrętwiałe mają drgawki, płaczą
Z trzewi i na całe gardło, skaczą w upojeniu
I kiwają się, jak dzieci bliskości spragnione,
Wtem prostują się z uśmiechem, święcie przekonane,
Że po latach ktoś je wreszcie woła po imieniu,
Da im wsparcie, pocieszenie; są tak ożywione,
Że języki im się plączą, mrugają z rozpaczą,
Głuche odgłosy wydają razem roześmiane.
– Co jest?! – wąsate, w sukienkach trzęsą się, jakoby
Poczuły odnowę. W każdej żyje myśl głęboka:
„Sens życia tkwi w życiu według prawideł miłości.”
Część potrafi wiele zrobić dla bliskiej osoby,
Reszta myśli, co by mogła, gdyby ją ktoś kochał,
Jednak wszystkie w tej modlitwie szukają wolności,
Omamione, że w konwulsjach puszczają choroby.
Każda, jak zamarzła ziemia, topi się i szlocha.
Błogie ciepło się rozchodzi – słyszą z wysokości
Głos ojcowski, a czas zadał temu kłam w całości.
przełożył Jacek Świerk
Philip Arthur Larkin (1922-1985) – jeden z najwybitniejszych poetów języka angielskiego XX w. Debiutował książką The North Ship (1945), następnie wydał trzy tomy poetyckie: The Less Deceived (1955), The Whitsun Weddings (1964), High Windows (1974). W 1970 r. opublikował zbiór recenzji o muzyce jazzowej All What Jazz: a record diary 1961-68.