Katarzyna Juchimiuk – trzy wierszeNa mieście nie chce mi się z wami łapać na mieściepo prostu nie chce tych siedmiu minut nad kawąchcę osiemnastu godzin i wywiadu rzekichcę treścinie chcę tych światłowodówchcę tkanki żywejna moim ciele twojej ręki***wytargał mnie świat za uszyjak pruska belferkadziękuję świecie teraz mam uszy jak buddasięgam nimi do ziemi i słucham jej tętnasiedzę patrzę w podłogę spod półprzymkniętych powiekoddycham wdech człowiekwydechczłowiekon mówi taki bije od ciebie spokóji taka jesteś w tym piękna a we mnie tysiąc ptaków o skrzydłach roztrzepotanych a każdy rwie w inną stronęświergot chór improwizacja wielkaKCKKkosmiczne centrum kontroli koincydencjiczuwai choć nadal pusto w portfelunie wiemdziwnie znak zapytaniajednak jakby może trochębliżej celuoko bykanie strzelamKatarzyna Juchimiuk – dużo się rusza, śpiewa, pisze, rozmawia. Lubi życie, chociaż jest raczej niełatwe. Dotychczas publikowała w "Helikopterze".
Na mieście nie chce mi się z wami łapać na mieściepo prostu nie chce tych siedmiu minut nad kawąchcę osiemnastu godzin i wywiadu rzekichcę treścinie chcę tych światłowodówchcę tkanki żywejna moim ciele twojej ręki***wytargał mnie świat za uszyjak pruska belferkadziękuję świecie teraz mam uszy jak buddasięgam nimi do ziemi i słucham jej tętnasiedzę patrzę w podłogę spod półprzymkniętych powiekoddycham wdech człowiekwydechczłowiekon mówi taki bije od ciebie spokóji taka jesteś w tym piękna a we mnie tysiąc ptaków o skrzydłach roztrzepotanych a każdy rwie w inną stronęświergot chór improwizacja wielkaKCKKkosmiczne centrum kontroli koincydencjiczuwai choć nadal pusto w portfelunie wiemdziwnie znak zapytaniajednak jakby może trochębliżej celuoko bykanie strzelamKatarzyna Juchimiuk – dużo się rusza, śpiewa, pisze, rozmawia. Lubi życie, chociaż jest raczej niełatwe. Dotychczas publikowała w "Helikopterze".