top of page

Bogusław Duch – siedem wierszy



Na horyzoncie widzę Czarnego Boga.

Miłosz Biedrzycki
odrywanie się ludzkości
od natury zaczęło się od punk rocka
- wszyscy przyspieszyli
i lepsze kantypiczki niż Tadeusz Kantor
a na reklamy nie ma sposobu
a wernisaże mają sens, gdy są krypto-rują
orzeszkowe panny wypluwają bzdety
potem smarują mózgi oliwą do smażenia
blacha samochodu zaczepia o łydkę
ma szczęście jest kolorowy plaster
popłynie do oceanu i przylepi się do morszczynu a
głupie rybki pomyślą że to jeszcze jeden kwiatek.
14.09.21


[Hej Lucibella!]

Hej Lucibella!
Don’t be a Queen of jizz
For the young Nazis!
Please!

Poharatany śrubokrętem lakier na
przystanku autobusowym
moknie w porannej mżawce
o piątej nad ranem.

Hej Lucibella-
piłka to nie sześcian!

Bohaterska Lucibella...
Kwaśny deszcz nad Pekinem -
czy pojedziesz na wojnę?

Lucibella - rodzina wartością,
rodzina gronem.
Kiedy Lucy zostaniesz sama z gwiazdami?

Imperatyw kantowski
zbyt zakręcony.

Trzymasz torbę nylonową z zakupami.
Wątroba, mleko, bułka paryska, dżem.

A algebrę wymyślił Ziemomysł - czy tak?
podczas gdy poeci sufi byli blisko ekstazy…

Grecki kult stadionów,
migotanie neonów.

Ucieczka od świata informacji - szlakiem Kerouaca…

Pies zdechł. Umarł może.
Przykuty do dogmatu osioł
czekając kalpy na powolne gnicie duszy swojej.

Jeden Bóg, dwa żywoty.
Emocje i symbole.
Koło.
Pattern.

11.10.2015


[Powiedz mi Mahakalo]

Powiedz mi Mahakalo
czy uczucia religijne to pycha plus przywiązanie do
własnych interesów duchowych
Mam pytanie następne –
jaki poziom doświadczenia bólu
oducza zarywania nocy na pytaniach
o konkretną
sprawczą
funkcjonalną moc
Miłosierdzia
Wątpię
„ocieram się o syf”
i jestem szczęśliwy
Dobry poziom dopaminy
Sączący się strumyk endorfin i oksytocyny
Zostawiwszy wszystkie cyferki i słowa
odnoszę wrażenie
że wieczór jest CZYSTY
Umysł CZYSTY - zajebisty
„Lepszy niż Bóg i Budda”
(Miałeś rację).
16.09.22


[przebywam w dniu pomrocznym]

Przebywam w dniu pomrocznym,
brzuch biedronki nosi cykle;
fatalny pomysł grzebiącego w stercie.
Czy objawienie Jarka dotyczy także pomarańczy?
Stuletni ptak wie to i zna jego kobiety.
Każdej szepce inne kra, kra.
Więc pobiegliśmy do oranżadowego strumyka,
napić się południa, przegryźć jego konsystencję,
jak wątroby.
Zmierzchało, gdy nagle w jakiś wilgotny sposób
przestraszyłem się myśli o swojej śmierci.
Wtedy natychmiast pomyślałem, co sobie mogę kupić.


[synek mojego brata]

synek mojego brata
ma rok
śpi z umysłem krainy disneya
tupta sam
gdy w Korei Północnej ludzie są
aktorsko dumni z metalowo betonowych kajzerek

jeszcze dorośnie
dowie się o aniołach
bodhisatvach
krasnoludkach
różdżkach czarodziejskich

seledynowy rowerek poszerzy jego świat

gdy posiadasz umysł kompletny
nie potrzebne jest nic więcej
nic mniej
w egzystencjalnej ikebanie


[pęd do dobrostanu]

pęd do dobrostanu
rozbija nos – bawi się
uskrzydlił ale
krępuje ręce i z uśmiechem
broni świeckiego stylu życia

Bóg z wichru
Budda z czekolady
może nie tacy źli

miska wypełniona smutnym oczekiwaniem
pomijam daremność
sen ascety

naukowy fanatyk wbija linijką
stukotem upadającej kredy
konstrukty do zmęczonego umysłu

Jan K. jest ontologicznie spełniony
spogląda z dumą na czubki butów
które właśnie wypastował.
To tylko kolejna lektura.


[ta dziewczyna]

ta dziewczyna
w pracy w hipermarkecie

albo początkująca pracownica
w serwisie sprzątającym

rano zapach lakieru do włosów
rano wilgoć i śniadanie
podlany goryczą i mimowolnymi
fleszami z weekendu
gdy było lepiej

24.11.20





Bogusław Duch – urodziłem się w komunistycznej Polsce, jesienią 1966. W roku 1991 po kilku perturbacjach, zdałem maturę i ubiegałem się o przyjęcie na Akademię Sztuk Pięknych w Krakowie. Praktykowałem w szkole zen poszukując akceptowalnej wewnętrznej formy siebie. Pracuję jako grafik komputerowy. Dotychczas publikowałem "Brulionie", "Ricie Baum" i “Helikopterze”. Jestem autorem dwóch tomów wierszy City Dharmakaja (2013) oraz Mniej krwi (2021). Trwającą ostatnio swoją stagnację twórczą uważam za pozytywny przejaw. Niebo z obłokami i płynąca po deszczu woda pisze najlepsze wiersze.

bottom of page