Adrian Tujek – dwa wierszeWypijmy za to, na co zasługujemyPrzechodziliśmy już przez to,ale przy ponownym złamaniusamo się nie zrośnie,co by to nie było.Od patrzenia na ciebie zaczynam się bać czasu, którego nie mamy, nigdy nie mieliśmy.Jeśli zobaczysz w tym siebie,to błąd.Jeśli zobaczysz w tym siebie,przestań.Wybuchły na mnie gorące jagody Goła głowa, myśl czystaprzez przypadek,przez kogoś, komu się ufa,czyli ulubiony obiad z ziemniakami, mizerią,z miłością do głodu, gdy mija.Spacer lasem, drzewa, które zostająw tyle, które idą przodem. Drzewo,przy którym padnie stop, wystarczająco małycień i będzie można odpoczywać, udając,że zjada się całe dobro świata.Adrian Tujek – napisał Niebieskie nie schnie (2019) i Pierwszą wizytę tamburynu w Alpach ( 2022). Prowadzi kancelarię adwokacką oraz wykłada prawo. Mieszka we Wrocławiu. Odpoczywa w górach.
Wypijmy za to, na co zasługujemyPrzechodziliśmy już przez to,ale przy ponownym złamaniusamo się nie zrośnie,co by to nie było.Od patrzenia na ciebie zaczynam się bać czasu, którego nie mamy, nigdy nie mieliśmy.Jeśli zobaczysz w tym siebie,to błąd.Jeśli zobaczysz w tym siebie,przestań.Wybuchły na mnie gorące jagody Goła głowa, myśl czystaprzez przypadek,przez kogoś, komu się ufa,czyli ulubiony obiad z ziemniakami, mizerią,z miłością do głodu, gdy mija.Spacer lasem, drzewa, które zostająw tyle, które idą przodem. Drzewo,przy którym padnie stop, wystarczająco małycień i będzie można odpoczywać, udając,że zjada się całe dobro świata.Adrian Tujek – napisał Niebieskie nie schnie (2019) i Pierwszą wizytę tamburynu w Alpach ( 2022). Prowadzi kancelarię adwokacką oraz wykłada prawo. Mieszka we Wrocławiu. Odpoczywa w górach.