top of page

Adrian Krysiak – pięć wierszy 



Białe róże (za Różewiczem)

Nie 20 sierpnia
lecz 13 marca
wyszła z domu i nie wróciła
w wieku zaawansowanym
z postępującym debilizmem
z różą w zębach
całym bukietem
naręczem kolców

gdyby ktoś się natknął
proszę
nie dokarmiać


Chilijscy poeci

chilijscy poeci z a w s z e
mają coś do napisania
i notesy
chilijscy poeci n i g d y
nie rzucają słów na wiatr
i od niechcenia
chilijscy poeci c z a s e m
śmiecą na ulicy
i w życiu prywatnym
chilijscy poeci r z a d k o
wyprowadzają psy
i się z domu
chilijscy poeci c z ę s t o
są patetyczni
nachalni
chilijscy poeci n i e c z ę s t o
bywają żenujący
uprzejmi
chilijscy poeci n a j c z ę ś c i e j
mają coś do opowiedzenia
rebus, anegdotę, aforyzm
chilijscy poeci miewają
neurozy
psychozy
i chandrę
chilijscy poeci lubią 
sukulenty
ambiwalencję
i peyotl
na nich nie działa
morska bryza
wschody
i zachody
słońce jako takie
chilijscy poeci nie żałują niczego
niestraszna im drgająca powieka
i wszystkie kobiety
które odeszły
i upływający czas
chciałbym być chilijskim poetą
albo chociaż poetą
albo przynajmniej chilijskim


Gdybym mógł

gdybym tylko mógł
ująć wszystko w dwóch słowach
wybuchnąłbym szczerą nienawiścią
do wszystkiego
co pozostało
gdybym tylko mógł
wykrzyczeć dwa słowa
nie spodobałyby Ci się
ponieważ
znam sporo inwektyw
jestem mistrzem obraźliwych sformułowań
mam w sobie głębokie pokłady
złej woli
i najgorszych rozczarowań
tak by to było
wyzwałbym Cię od najgorszych
nazwałbym
jak nigdy nikogo dotąd nie nazwałem
bo brakło mi słów
teraz mam ich na pęczki
i w zanadrzu
kropelkują sukinsyny
gdybym tylko mógł
wypowiedzieć dwa słowa
po raz wtóry
zabrakłoby mi słów


podmiot liryczny tego wiersza

podmiot liryczny tego wiersza nie wie
dlaczego mówi to co mówi
podmiot liryczny tego wiersza nie pamięta
czasów sprzed swoich narodzin
podmiot liryczny tego wiersza nie pojmuje
że przed nim były inne podmioty liryczne
a po nim będą kolejne nieświadome jego istnienia
podmiot liryczny tego wiersza nie wierzy
w wolną wolę wierzy za to
w stochastyczną naturę wszechrzeczy
podmiot liryczny tego wiersza nie wie
czy jest autorem


a przecież

miało nie być w nocy gwiazd
miało nie być nocy
a była
miałem jechać Chevroletem drogą do Sintry
ale nie
miałem być chociaż przez chwilkę szczęśliwy
poniosłem porażkę
ty za to bywałaś perfekcyjną pracownicą sektora nieufności
więc i ja straciłem całą ufność
moje pokłady dobrego samopoczucia
a samochody nie przestrzegały reguł
za nic mając prawo perspektywy
nie zmieniały wielkości
wraz z odległością
liczył się tylko jeden
ten jeden
największy
najważniejszy
najbliższy



Adrian Krysiak (ur. 1987) – mieszka w Poznaniu. Z wykształcenia lingwista, z zawodu lektor języków obcych z zacięciem krytyczno-terapeutycznym, tłumacz, korektor i redaktor. Zainteresowania: hiszpańsko- i francuskojęzyczna literatura awangardowa i eksperymentalna, metafikcja, sztuka XX-wieczna, teatr absurdu, jazz, flamenco, fado, filmy Bergmana, Tarra, Miguela Gomesa. Publikował w „Helikopterze”, „Fabulariach”, „Stronie Czynnej”, „Drobiazgach”, „Tlenie Literackim”, „Wizjach”, „Trytytce”, „Gazeta Musi się Ukazać” i „Obszarach Przepisanych”. Raczej mizantrop, więc ogólnie milszy mu pantofelek.
bottom of page